Siedemnastoletni Malyk Bonnet nie uważa się za bohatera. Jednak kobieta, która zawdzięcza życie jego odwadze i poprawnej ocenie sytuacji mogłaby z tym polemizować.
Jak donosi CBC News, Bonnet wracał do domu, gdy na przystanku autobusowym spostrzegł kłócącą się parę. W obawie, że mężczyzna może użyć przemocy fizycznej wobec swojej towarzyszki, Bonnet podszedł do nich i rozpoczął rozmowę. Mężczyzna poprosił go o pieniądze na bilet autobusowy do Laval w Quebecu. Młody chłopak, widząc strach w oczach kobiety, zdał sobie sprawę, że coś jest nie w porządku. Zdecydował się dać parze pieniądze na bilet, proponując, że pojedzie z nimi, gdyż sam również mieszka w Laval. "Miałem plan, aby jak najdłużej zatrzymać ich w miejscu publicznym, gdzie będzie dużo ludzi" przyznał Bonnet przed CBC news. "Zdecydowałem, że będę miły dla mężczyzny, aby mi zaufał i rozpocząłem swoją grę" powiedział.
Podczas gdy chłopak jechał z parą do Laval, rozmawiając po przyjacielsku z mężczyzną, czekał tylko na właściwy moment, by zadzwonić na policję. Nie miał pojęcia, że para była już poszukiwana. Mężczyzna okazał się być byłym chłopakiem kobiety. Od jakiegoś czasu otrzymywała od niego listy z pogróżkami, wyzwiskami. "Szukaliśmy 29-letniej kobiety, porwanej tego samego dnia przez swojego byłego partnera. Obawialiśmy się, że mężczyzna mógł być niebezpieczny" powiedział Daniel Guérin z komisariatu w Laval. Podczas podróży telefon Bonneta rozładował się.
Chłopak musiał znaleźć inny sposób, by zgłosić podejrzaną sprawę. Tuż po przyjeździe do Laval, zaoferował parze posiłek oraz wręczył im 50 dolarów na jedzenie. Podczas obiadu, Bonnet udał, że idzie do toalety. Pożyczył telefon od jednego z klientów restauracji i zadzwonił na policję. Policjanci przyjechali w kilka minut i zaaresztowali porywacza, który nawet nie zdawał sobie sprawy, kto na niego doniósł. "Był bardzo zaskoczony, nie miał pojęcia, że to ja" opowiadał Bonnet. "To oznacza, że dobrze rozegrałem tę sprawę". Gdy porywacz został schwytany, kobieta nie potrafiła wyrazić ulgi. "Prawie płakała. Była tak szczęśliwa, że zabrano go od niej" mówi Bonnet. Mimo iż Bonnet przyznaje, że podczas sytuacji nie bał się o swoje bezpieczeństwo, policja pogratulowała mu dzielnego zachowania. Policjanci oddali chłopcu pieniądze za bilet autobusowy i jedzenie oraz planują przyznać mu nagrodę za wyjątkową odwagę.
"Bonnet idealnie rozegrał sprawę, jego przemyślane decyzje prawdopodobnie uratowały życie porwanej kobiecie" powiedział Guérin CBC News. Heroizm Bonneta zrobił z niego prawdziwego celebrytę w Montrealu. Był już nawet na okładce "Journal de Montreal". Podczas wywiadu z CBC News, kilku przechodniów zatrzymało się, by uścisnąć mu rękę. Jeden nawet poprosił go o wspólne selfie. Jednak największą wielbicielką Bonneta jest jego mama. "Moja mama jest ze mnie taka dumna" opowiada chłopak. "Kupiła osiem egzemplarzy gazety z fragmentami o mnie. Powiedziała, że pokaże je kiedyś moim dzieciom".
***
Rozwój wolontariatu w fundacji Feminoteka jest możliwy dzięki dofinansowaniu rozwoju instytucjonalnego w ramach Programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG.
tłum. - Marta Zyśko oryg, - http://www.reproworthy.com/he-walks-by-arguing-couple-and-sees-the-fear-in-her-eyes-thats-when-he-offers-to-buy-them-tickets.html