Tekst: Natalia Skoczylas
We wtorkowym (22/10/2018) wydaniu programu śniadaniowego „Dzień dobry TVN” na żółtym pasku sygnalizującym myśl przewodnią programu pojawiło się zdanie „Po co kobietom pieniądze?” Powyżej możemy zobaczyć napis „Kobiece DNA”, co mogłoby stanowić temat jeszcze innego artykułu o dyskryminacji ze względu na płeć. Zostając przy pieniądzach – czy takie pytanie padłoby w kontekście mężczyzn? Odpowiem od razu – nigdy.
Trywializujące kwestie kobiet i pieniędzy stwierdzenie (zapewne nieprzemyślane i wynikające bardziej z ignorancji niż świadomie złej woli) dotyka nie tylko zagadnienia dyskryminacji ze względu na płeć, ale także praw pracowniczych, możliwości wyboru, zależności finansowej. Podaje w wątpliwość zdolność do decydowania o swoich wydatkach połowy ludzkości, ale także utrwala przekonanie, że w ogóle jest się nad czym zastanawiać.
(Źródło zdjęcia- tutaj)
Dlaczego jest to tak szkodliwe?
Żyjemy w świecie, w którym nadal kobiety zarabiają mniej od mężczyzn oraz w którym zawody tzw. „sfeminizowane” cieszą się mniejszym prestiżem społecznym jak również zwykle są niżej opłacane, a państwo raczej po kawałku odbiera im prawa pracownicze, niż godnie wynagradza za wykonaną pracę (np. pielęgniarki, nauczycielki). Nie minęło jeszcze 50 lat odkąd w niektórych europejskich krajach kobiety mogą zaciągać zobowiązania finansowe bez zgody formalnie bliskiego mężczyzny. To kobiety najczęściej opiekują się chorymi członkami i członkiniami rodziny i wychowują dzieci, ponosząc z tego tytułu także określone koszty.[1] To kobiety najczęściej zajmują się codziennymi zakupami spożywczymi i innymi wydatkami, jak również wykonują prace domowe, co potwierdzają nowe badania CBOS.
Po pięciu latach przerwy powróciliśmy do tematu podziału obowiązków domowych między kobiety i mężczyzn. Spodziewaliśmy…
Gepostet von CBOS am Freitag, 5. Oktober 2018
W związku z powyższym kobiety są nie tylko grupą niedocenianą (delikatnie mówiąc), ale także szczególnie narażoną na problemy finansowe. Pytanie „po co kobietom pieniądze”, to policzek i brak szacunku wobec wszystkich kobiet niezależnie od ich statusu materialnego, gdyż nie tylko stawia pod znakiem zapytania ich decyzyjność co do dysponowania pieniędzmi (kto nie zna żartów z „irracjonalnych” wydatków kobiet?), ale także może utrwalać przekonania, że dostęp kobiet do pieniędzy powinien być w jakiś sposób kontrolowany, co prowadzi prosto do przemocy ekonomicznej.
Przemoc ekonomiczna
Zachowania należące do spektrum przemocy ekonomicznej:
- okradanie,
- zabieranie pieniędzy,
- nie łożenie na utrzymanie,
- wydzielanie środków czystości,
- uniemożliwianie podjęcia pracy zarobkowej,
- niezaspokajanie podstawowych, materialnych potrzeb rodziny (także brak alimentacji),
- szantażowanie, zaciąganie długów i kredytów bez zgody współmałżonka,
- zmuszanie do pożyczek,
- uniemożliwianie korzystania z pomieszczeń niezbędnych do zaspakajania potrzeb (kuchnia, łazienka).
Możliwe skutki doświadczenia przemocy ekonomicznej:
- całkowita zależność finansowa od partnera/rki,
- chroniczny stres,
- PTSD,
- zniszczenie poczucia własnej wartości,
- znalezienie się bez środków do życia,
- bezdomność.
Zgodnie z raportem ekspertek z Instytutu Spraw Publicznych na przemoc ekonomiczną składają się trzy elementy: kontrola, zdolność do korzystania z zasobów oraz zagrożenie dla ekonomicznej niezależności. Wyniki badań ankietowych zleconych przez Instytut w 2014 roku [2] wskazują bezpośrednio, że 11 % ankietowanych doświadczyło zabierania im pieniędzy, a 20 % zna kogoś, kto tego doświadczył/a. Konieczności proszenia o pieniądze w związku doświadczyło 16% osób ankietowanych, a 26 % zna kogoś, kto miał/a taką sytuację. Z kolei 8% ankietowanych doświadczyło, a 22 % zna kogoś, kto doświadczył pogorszenia sytuacji finansowej rodziny poprzez zaciąganie długów.[3] Badanie potwierdza, że przemocy doświadczają głównie kobiety, jako osoby, które nadal sprawują bezpośrednią opiekę nad dziećmi i z różnych względów rzadziej pracują.
Ponadto w Polsce należnych alimentów nie otrzymuje ok 1 milion dzieci[4]. Zależność finansowa i nagłe pozostanie bez środków na zapewnienie podstawowych potrzeb życiowych, pozostaje jednym z głównych powodów trudności osób krzywdzonych z podjęciem decyzji o odejściu od sprawców przemocy. (Więcej informacji ISP na temat przemocy ekonomicznej wraz z infografikami KLIKNIJ TUTAJ).
Jedną z najbardziej ekstremalnych konsekwencji przemocy ekonomicznej jest bezdomność. Organizacja Women’s Aid [5] w raporcie z 2018 r. sprawdziła sytuację 264 kobiet poszukujących miejsca do zamieszkania i oczekujących na miejsce w schronisku dla osób, które doświadczają przemocy w rodzinie w Anglii. 45,8 % badanych zatrzymywało się u różnych znajomych i członków oraz członkiń rodziny, 9,8 % osób w miejscach interwencji kryzysowych a 11,7 % ankietowanych nie miało gdzie mieszkać (korzystały z miejsc noclegowni do 24h oraz spały w samochodzie). Tylko 4,6 % mogło skorzystać z hotelu lub innej płatnej formy tymczasowego pobytu.
[1] Nieodpłatna praca kobiet – różowa strefa gospodarki, Feminoteka, Warszawa 2012
[2] Badania zostały wykonane przez TNS Polska i współfinansowane przez Fundację im. Heinricha Boella w Warszawie
[3] Chełstowska A., Druciarek M., Niżyńska A., Przemoc ekonomiczna w związkach. Diagnoza zjawiska i dyskusja o przeciwdziałaniu, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2015
[4] A. Chełstowska, Alimenty na dzieci – diagnoza polskiego systemu i przegląd praktyk zagranicznych, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2016
[5] C. Miles, K. Smith, Nowhere to Turn report, Women’s Aid Federation of England 2018