Siedemnaście kobiet, które obejmowały stanowiska ministerialne we Francji nie zgadza się na dalsze milczenie na temat molestowania seksualnego w polityce.
Źródło tekstu i zdjęcia: BBC News, Le Journal du Dimanche
Wszystkie 17 sygnatariuszek oświadczenia to obecne lub byłe ministry. Wśród nich jest także Christine Lagarde, dyrektorka Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz wcześniejsza ministra finansów we Francji.
W poniedziałek 9 maja, Denis Baupin, wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego (niższa izba francuskiego parlamentu) ustąpił ze stanowiska po przedstawieniu mu zarzutów molestowania seksualnego. Baupin zaprzecza tym zarzutom, jednak podał się do dymisji.
Oświadczenie kobiet zostało opublikowane 15. maja na łamach Le Journal du Dimanche. (Oryginalna treść w języku francuskim: tutaj)
Zawarto w nim następujące kluczowe kwestie:
- „Wszystkie kobiety, które reprezentują środowiska zawodowe wcześniej dostępne jedynie mężczyznom, tak jak i my mają obowiązek zwalczać seksizm.”
- „Niezależnie od tego, kim jest dana kobiet, jaki jest jej status, czy jest pracowniczką, studentką, bezdomną, żoną niepracującą czy polityczką – nie masz prawa mówić o niej A poza wielkim biustem, to, kto to? Nie masz prawa powiedzieć jej, tym ohydnym tonem Masz za długą spódnicę, trzeba ją skrócić lub Nosisz stringi?”
- „Kobiety mają prawo do pracy, do chodzenia po mieście, korzystania z transportu bez wysłuchiwania uprzedmiatawiających komentarzy i unikania cudzych rąk. Nie powinnyśmy musieć ciągle o tym przypominać. Nie powinnyśmy musieć pisać takiego oświadczenia.”
W oświadczeniu, kobiety także postulują by zaostrzyć prawo przeciwko molestowaniu seksualnemu, jak również ustalić osobne miejsca na komisariatach policji, gdzie można zgłosić tego typu naruszenia.
Molestowania seksualnego doświadczyły także niektóre z sygnatariuszek. Fleur Pellerin, która była ministrą kultury w rządzie Francois Hollande od 2014 roku do lutego br., mówi, że zanim została powołana do sprawowania urzędu rzadziej padała ofiarą molestowania. Została na przykład zapytana przez dziennikarza, czy dostała pracę, bo „jest piękną kobietą”.
„Czują się uprawnieni do obśmiewania i łagodnie mówiąc, nieproszonych ruchów jak poklepywanie kobiety po pośladkach” mówi inna sygnatariuszka, była ministra do spraw praw kobiet Yvette Roudy w La Chaine Info. „Niektóre z kobiet nie dotyka to tak mocno, ale inne bardzo i zaczynają mówić o tym głośno. To czas, by kobiety mówiły i uświadomiły, że to nie są żadne komplementy tylko faktycznie są one traktowane jak szmaty.”
Denis Baupin napastował jedną z członkiń Partii Zielonych i wysyłał jednoznaczne wiadomości do innych koleżanek, o czym poinformowały francuskie media inne osoby z tego ugrupowania w zeszłym tygodniu. France Inter podało informację, że kobiety zdecydowały się wystąpić przeciwko panu Baupin, po tym jak w marcu wsparł znaczącą kampanię sprzeciwiającą się przemocy wobec kobiet. Jedna z oskarżających go kobiet, przewodnicząca Zielonych Sandrine Rousseau powiedziała, że w korytarzu złapał ją za piersi i próbował całować. Jego prawnik twierdzi, że Denis Baupin mógłby pozwać kobiety za bezpodstawne oskarżenia.
Emmanuelle Cosse, żony pana Baupin, która sprawuje urząd ministry kancelarii w rządzie Hollande, nie było wśród sygnatariuszek.
Temat poszanowania prywatności, płci i molestowania seksualnego pojawił się w opinii publicznej we Francji wcześniej w maju 2011 roku, kiedy były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique Strauss-Kahn został aresztowany w Nowym Jorku pod zarzutem zgwałcenia pokojówki. Zarzuty zostały oddalone. W marcu 2012 roku wokół tej postaci zaistniał kolejny poważny skandal, gdy francuska policja wszczęła śledztwo dotyczące domniemanego zaangażowania w organizację podejrzaną o wynajmowanie prostytutek. Został później oczyszczony z zarzutu stręczycielstwa.
Tłumaczenie: Natalia Skoczylas